nie ma dla nikogo mnie - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
[Intro: Fokus]Nie ma mnie dla nikogo...Nie ma mnie dla nikogo...Znasz to, nie?[Zwrotka 1: Rahim]O-o-ogólnie dostępne na bieżąco, istne życie na gorącoZałatwiam sprawę pieklącąJak zwykle nowe się wtrącą, mą głowę zmącąCzęsto z równowagi wytrącąZ czasem, wpływa to na mnie męczącoNiepokojąco, z natłokiem spraw stresującoWiesz, w ciągłym pędzie, biegu, szarych ludzi szereguCzasem w błędzie. Szczegół! Pośród twardych regułI na śniegu ślady, ludzkiej defiladyŚciemniane obiady, zajob do przesadyPraca, laska, dom, wykłady, kumple i skład ponad składySuper podkłady, wywiady, kolejne estradyCałe miriady tych kwestiiNie dałbym rady bez autosugestiiZałatwić tych z tych leżących w mej gestiiWtłoczony w szablon monotonii jak w DiabloWyrwany z agonii, w matni problemowej toniW nieustannej pogoni za spokojemCzasem spędzanym we dwojeGdy nastroje tworzą sentymentalne przebojeKiedy wiem na czym stojęSwoje, smutki na partnerki ramieniu kojęCałe roje spraw zostawiam poza pokojemPoję energię na kolejne bojeGnoję wewnętrzną paranojęI w kierat wkraczam, wpierw się dwojęCele wyznaczam, potem trojęZ drogi nie zbaczam poza terytorium działań nie wykraczam(Nie wykraczam) - przytaczam sens mej nieobecnościZ konieczności odcięcia od rzeczywistościBo smak wolności szkicujeSzkielet życia abstrahującego od skłonnościDo zawiłości - do duchowej starościOgłaszam wszem i wobec, nie ma mnie dla ludzkości[Zwrotka 2: Magik]Chcę mieć spokój w stresowych sytuacji natłokuJestem jak statek zadokowany w dokuOd półtora roku, nikogo na widokuTylko dźwięki hip hopu na dziewiątym piętrze w blokuTak między nami, sam na sam z płytamiNikt mi nie da tego co to właśnie da miBadam grunt pod stopami, gdzie mi kurwa z butami?To jak Koontza szepty słyszane za uszamiWciąż sami jak palec co dobrze nie wróży (wróży)Obcy jak ósmy pasażer podróżyMilionami, na przestrzeni Ziemi rozsianiObcują tu obcy wyobcowaniLudzie, co to ma być? Pytam co to ma znaczyć?Tego wrogom nie można wybaczyćNiestety, wszystko ma swe priorytetyVis-à-vis z drzwiami od pokoju do planetyPanie i panowie, są tacy co stają na głowieTak jakby wszyscy byli w zmowieDo czasu aż sobie jeden z drugim uzmysłowiJacy oni wszyscy są małostkowiAż rzygać się chce... ten kto to wie kurwaŻycie upstrzone jak gołębim gównem bulwarZrobi tak jak ja, pójdzie własną drogąPrócz cienia nie ma ze mną nikogo[Zwrotka 3: Fokus]W powietrzu czuć Heinekenem, gdy żegnam się z problememPokój dla tych co w pokoju są sam na sam z tym sound systememWiem, że czasem trudno być dziś SupermanemGdy wtłaczany pod ciśnieniem stres jest działań terenemZnam jak ty te noce nieprzespane, by nad ranemZawikłane kwestie podejść z nowym planem jak z taranemDokładnie znam to mam te same myśli skołataneZnam to, jest mi znane uczucie z tym związaneCo jest grane? Marzenia niewypowiadaneZapominane, bo nie doczekałem się na zmianęPrzekonanie, że po którymś ciosie się nie wstanieCo jest grane? Czasem głupie pytanie, nie?Bakanie, popadanie w manięŻycie diametralnie inne niż to na ekranieWalka o przetrwanie i kombinowanieWprowadza mnie w stan gdzie jest zdecydowanieZa dużo sytuacji, które szybko nużą nużąZa dużo ruchów, które niczemu nie służąDużo, za dużo akcji, które wszystko burząTu, które źle wróżą tak jak cisza przed burząI łżą jak psy, pierdoląc trzy po trzyEj, ej, ej ty, trzeba było myśleć gdyPo fakcie łzy zalały ci oczyI tak przez siedem dni, dzień w dzień ten sen się śniTak więc witam cię dniu z poziomu fotelaZ wnętrzy M3 - witam cię, dniu niewdzięcznyTu, po tej drugiej złej stronie tęczyWitam (witam) bez kwiatów naręczyBez zastrzeżeń dzień, który przede mną piętrzyJeszcze większy cień nad światem wewnętrznymWitam, choć z dnia na dzień bardziej niezręcznyJest tenże gest nikt mnie nie wyręczyWiesz jak męczy myślenie o stanie rzeczyWiesz jak jest, gdy czyjś czyn czyimś słowom przeczyWiesz jak to leczyć, lecz to kaleczyRace THC jak dwa ostrza mieczyNa razie walczę i na jaranie warczęChcesz, też uwierz, ja dostarczę ci tarczęMoże nie wystarczę ale będę tuż obokPrócz ciebie nie ma mnie dla nikogoHow to Format Lyrics:Type out all lyrics, even if it’s a chorus that’s repeated throughout the songThe Section Header button breaks up song sections. Highlight the text then click the linkUse Bold and Italics only to distinguish between different singers in the same “Verse 1: Kanye West, Jay-Z, Both”Capitalize each lineTo move an annotation to different lyrics in the song, use the [...] menu to switch to referent editing mode
Tekst piosenki . 1. Jestem kiedy patrzysz na mnie Ale gdy odwracasz wzrok Już płowieję, blednę blaknę I już się osuwam w mrok. Jak nie będziesz na mnie patrzył Jeszcze dzień a może dwa To rozpłynę się na zawsze Jak nadranna mokra mgła Ref. Bo mnie nie ma dla nikogo oprócz Ciebie Jestem tylko Twoja W Twoich oczu niebie 2. Prezentem dla nikogo nie będę. Nie podaruję siebie nikomu. Wszystkich zbędnych wspomnień się pozbędę. Wybudzę z siebie odrobinę złego symptomu. Zamknę się w sobie. To najlepsze rozwiązanie. Nie powiem o Tym Tobie. O nie mój Drogi Panie. Zakończę te męki, które prześladują mnie od zawsze. Obudzę w sobie to co ukrywam przed Dla mnie materia nie ma żadnego znaczenia, bowiem wszystko co w życiu osiągnąłem, zawdzięczam innym ludziom. tektrip Paweł 5 stycznia 2010 roku, godz. 21:41

Niema, niema dla mnie rady! Darmo podajesz talerze: Co dasz, to ptastwo zabierze. Nie dla mnie, nie dla mnie Dziady! Tak, muszę dręczyć się wiek wiekiem: Sprawiedliwe zrządzenia boże! Bo kto nie był ni razu człowiekiem, Temu człowiek nic nie pomoże.

Automatem dla nikogo Automatem dla nikogo Mój czas minął dawno temu Podzespoły pokrył gruby kurz Takiego czegoś nikt nie potrzebuje już Na złom Tam jest teraz moje miejsce Na złom I moich żałosnych atrakcji Na złom Nie da się zarobić na mnie więcej Czekam na eksterminację [2x:] Jestem tylko maszynką Automatem dla nikogo . 156 410 247 264 403 8 225 49

nie ma mnie dla nikogo tekst